01 kwietnia 2019, 21:10
Będąc w drugiej ciąży złapałam manie codziennego mycia się i czystości. Od tamtej pory co codziennie albo się kąpie albo biorę prysznic. Lubię długie kąpiele w gorącej wodzie z różnymi płynami, rumiankami, szałwią i ziołami. Lubię też, a raczej kocham i jestem uzależniona od maseczek. Zrobiłam sobie nawet spis:
➡️ PONIEDZIAŁKI - maseczka Bielenda i krem tej firmy po niej (na noc)
➡️ WTORKI - peeling kawowy lub inny ale koniecznie peeling
➡️ŚRODY - maseczka z glinki i krem dove
➡️CZWARTKI - czarna maseczka peel-off
➡️ PIĄTKI - maseczka Bielenda i krem tej firmy
➡️ SOBOTY - peeling kawowy lub inny
➡️ NIEDZIELE - maseczka z glinki i krem dove
Ponadto codziennie rano po wstaniu przecieram ciało nawilżonymi chusteczkami, a potem nakładam krem. Potem myje buzie, a później nakładam krem na pory. I w końcu krem do rąk.
A co wieczór po myciu kremuje ciało kremem neutrogena.
Uwielbiam dbać o siebie w ten sposób. Jest to moja chwila relaksu i DOMOWE SPA.